Dziś pogoda była iście wiosennna ! Cały czas słonko, cieplutko, ptaki śpiewały. Grzechem było by marnowanie się na placu ! Więc korzystając z pięknej pogody i cudownego słońca pojechałyśmy w teren. Dawno w sumie nie byłyśmy. Zrobiłyśmy "trening kondycyjno-wytrzymałościowy" haha :) Galopowałyśmy dużoooooo. Pod górkę, z górki, na polu (nie niszczymy pól :) wybieramy takie na których nic nie zniszczymy, a tych dzisiaj trochę było do "mojej dyspozycji") więc Bela musiała trochę popracować ;) Pędziła ile tylko fabryka dała ale było naprawdę fajnie. Obie miałyśmy ogromną frajdę z tego. A później w kłusie szła taka luźna, że aż miło :) Wracając zdjęłam ogłowie i wróciłyśmy do domu na corego i z odpiętym całkiem popręgiem. Pojadła jeszcze trawę i obie wróciłyśmy z uśmiechem od ucha do ucha.
Jest cudownie ! Może się powtarzam ale tak jest :)Najmniejsze rzeczy powodują uśmiech na mojej twarzy. Jest tyle cudownych rzeczy do okoła nas... c: