Pocałuj mnie, Gorąco namiętnie…
Przytul mnie…Tak mocno,
Niech świat wiruje…
Chce być Twoja, Tylko twoja…
Wejdź w mój świat,
Proszę…
Dam Ci klucz… Klucz do mojego serca,
Tylko go nie zgub, Bo drugiego nie ma, i nie będzie.
To jest szansa, Szansa na nowe życie…
Kocham tylko Ciebie, całą sobą
Bo tylko tak kochać potrafię…
…
Kocham… tak bardzo kocham…
Kocham rano, kocham w nocy,
W snach, w marzeniach,
W słońcu, i w deszczu,
W uśmiechu i płaczu…
Kocham…
Ale.. Dlaczego? Czemu? Po co?
Świat zaczął nagle wirować...
Ale…
Tak jakby mocniej, szybciej, inaczej, tak dziwnie…
Coś nie tak…
Ból, łzy, smutek…Serce krwawi, Zostawiasz mnie,
Dlaczego? Pytam dlaczego?
Mijają miesiące… Tamto wróciło… ale już za późno…
Czas leczy rany. I wtedy zjawiłeś się ty…
Stajesz u bram mojego serca… Stukasz i…
Pytasz czy możesz wejść… Tak jak kiedyś…
Serce zaczęło krwawić, coraz mocniej… ból powraca….
Nie…
Łzy się leją… To tak boli…. Nie chce… Nie potrafię… Nie mogę…
Zgubiłeś klucz… Drugiego już nie ma…
i nigdy już nie będzie…
Tak jakoś dziwnie... Tak beznadziejnie... Tak jakoś noo.... Zresztą czy to ważne... ważne? nie... kończe... eh