Pobyt w Anglii nauczył mnie paru rzeczy. Nauczyłam się, by nie dbać o dopasowanie skarpetek i przejmować tak mocno o swój wygląd zewnętrzny. Zrozumiałam, że nie warto dbać o to, czy koszula w kratkę pasuje do spodni w paski. Zaczęłam doceniać słoneczne dni, których jest tu bardzo niewiele. Doświadczyłam ciepłego wiosennego dnia w śrdoku zimy. Nauczyłam się kochać. Kocham nie tylko mojego chłopaka, ale też samą siebie. Wiem jak smakuje tęsknota za domem. I ile radości przynoszą powroty tam. Wiem, jak cieżko puszczać ukochaną Ci osobe i jak opuszczać osoby, które mnie kochają. Jestem szczęśliwa, bo wiem, że zawsze ktoś będzie czekał na mnie na lotnisku. I już zawsze będę płakać na wspomnienie mojej siostry, która tak bardzo cierpiała, jak wracałam do Anglii. To wszystko sklada się na moje małe życie na obczyźnie, która stała się moim domem, gdzie zawarłam małe przyjaźnie i spotkałam miłość.