Ostatni dzień sierpnia.
Ciężko się przyzwyczaić do panujących tu upałów.
w Norwegii może z 4 dni było powyżej 25 stopni.
a tak to pogoda w sam raz.
upieklam sernik, umyłam włosy.
We wtorek mam fryzjera.
niestety, nie tam gdzie zawsze .
ale mam nadzieję że efekt będzie równie dobry.
trochę słabiej z humorem.
tsz...tsz..