mamusiu, przeszłaś samą siebie. mój braciszek jest bardzo dziwny, ale i tak go kocham.
"- ale przecież jeden się wyprowadził piętro wyżej, drugi na koniec krakowa i dalej mam przed
nimi chować słodycze? - tak!" ten nos do słodyczy to u nas rodzinny :D nic sie przed nami nie ukryje!
teraz jest już tylko lepiej. każdego dnia dziękuje Bogu za to, że Cię mam. najukochańszy misiak na świecie :*