i kolejny dzień z życia wyjęty. wczoraj tak pięknie a dzisiaj co? pogoda mi nie zepsuje humoru, oj nie, nie ma opcji. głupia ta strona ale można się nieźle pośmiać. znowu łamie mnie spanie, ale to już żadna nowość. te notki nie mają za grosz ładu i składu. ale co tam. tyle czasu do piątku.... trzeba cieszyć się z najmniejszych rzeczy, bo inaczej wykitujemy. nie szukajmy problemu w całym, bo co nam
z tego? nerwy i żadnego pożytku. wszystko będzie dobrze. kochanie, sierpień nasz :* szczęście ~ on.
~
on demokracja, ona dyktatura. nie wiem czemu, podoba mi się jednak to.
wierzyłam w bajki, że z żaby w księcia zmienię - on jednak szybko sprowadził mnie na ziemię.
chyba to miłość bo bezradny jestem wobec łez, chyba to miłość bo czekam że kiedyś zmienisz się.