najlepsze w przerwie w trenowaniu jest to, że jak się wraca to niewiadomo na co narzekać, bo zakwasy ma się nawet na karku:d
ale na pocieszenie, dzis rzuty na dworze, wkoncu!, choc byl to straszny niewypał zważając na niezbyt ciekawe warunki atmosferyczne, ale fajnie tak założy kolce ( to nic, że dziś ich nie zakładałam xD) i sobie porzucać dzidą :D
a co do mniej przyjemnych rzeczy.. jutro szczepionka;) baaardzo się ciesze, uwielbiam jak mnie nakłówają, szczególnie trafiając w nerwa <3 hura! także jutra raczej nie przeżyje. a jak przeżyje to z jedną nogą w grobie. dla mnie bomba.
właśnie mi się przypomniala -jakby to dj'ova powiedziala- mała anegdotka (xd) jak spadłam rano z łóżka.
niby nic. fajnie było. oprócz tego, że mam piętrowe łóżko i śpie na górze, ale to taki mały niepotrzebny szczegół :d
You hold me now.
Nati spróbuj ułożyć :)