Jutro środa...już...albo dopiero środa. W każdym razie jakby nie było zbliżamy się do piątku. I nie to, żebym coś szczególnego planowała,Przy wieczornej lampce nasuwa się tłok myśli, o tym co się wydarzyło dzisiaj, co może wydarzyć się jutro.
...widzę ostrość na nieskończoności to
nieskończoność nabiera ostrości...