Śnię o śmierci.
Budzę się w środku nocy przerażona
bywa, że mylę sen z rzeczywistością.
;x
Życie powoli oddala nas od szczęścia.
Łączy nas z nim tylko bolesna pępowina wspomnień.
A mnie już nie ma.
Skończyłam się,
nic nie zostało.
Czuję tylko pustkę.
`to nic nie kosztuje,
zabierz mnie
- wszystko jedno gdzie.` ;<
ps:
szczęście rozpiera mnie.