jeden z cudowniejszych weekendów, dla mnie właśnie się skończył.
nie wiem czemu, ale ostatnio czuję znaczną poprawę, nie ma jakiś
niejasności, wszystko jest po prostu piękne.
jestem bardzo zadowolona z wyjazdu, mniej z powrotu,
znowu śliczne rzeczy widziałam w Ikei, chciałoby się od razu połowę
zabrać do nowo kupionego/otrzymanego mieszkania,
marzenie...oczywiście do zrealizowania :D
teraz tylko spiąć dupsko, zabrać się za zaliczenia, załatwić wszystko pięknie
i obijać się z Misiem w ferie :)))