Chyba jednak nie zdecyduję się na wielkie zmiany, chciałam wszystkich zaskoczyć,
ale teraz stwierdzam, ze chyba szkoda mi na razie pieniędzy, może zdecyduję się
za rok...na razie będę trwać w swoim stałym kolorze.
Teraz sobie uświadamiam, że jest tyle do zrobienia, a ja nie wiem czemu, czuję się
zmęczona, mimo, że nic nie robiłam. Marzy mi się spokojny wieczór, z filmem, kocykiem,
kakao i ciaseczkami kruchymi z marmoladą...nabiorę sił i mogę działać, ale coś mi się wydaje,
że to nie realne, bo w tej właśnie chwili, jak sobie zaplanuję, wyjdą inne ważniejsze sprawy
i każdy coś będzie chciał.