Ten oto motyl pochodzi z Zakopanego.
jak byłam w dolince Jakiejśtam, to pod koniec niej była ławka i tam własnie wypatrzyłam motyla, na początku jak mu chciałam zrobić zdjęcie to odfrunął, ale potem jak usiadłam to przyleciał i zaczęłam go fotografowac i to zdjęcie jest tego efektem :D
Potem znów odleciał i jak przyleciał to sie usadowił na mojej nodze!
I najdziwniejsze to, że musiałam go zgonic bo sam nie chciał zejśc!
A własnie ten motyl ma fajną wsysaczko-rurkę :P czy jak tam nazywa sie to do pobierania nektaru :P
W Zakopanym to co zawsze, jak ktoś jedzie na więcej niz ja czyli ponad 4 dni to się można zanudzić.
Chociaż w 3 dni też jest nudno, no bo tam można tylko chodzic po Krópówkach i dolinkach ( co jest mniej ciekawe xD)
Jutro zmieniam te dziadowskie kolczyki na nowe, nareszcie!
Czekalam ponad 2 tygodnie!
Chce mi się iść na rolki, dawno nie byłam :P