pamiętasz?

https://www.youtube.com/watch?v=QBK6xymmKHM

https://www.youtube.com/watch?v=YO0T4ijf4LI

zdarzyło się. czasem się zdarza. akceptuję to. dojdę do siebie. wiem o tym. to tylko epizod w moim życiu, który przetrwam. nie mam wyjścia. nie akceptuję jednak tego co mi zrobiłeś. jak mogłeś?! zerowe wyczucie czasu. zawalił się mój i jego cały świat. on nie rozumie, a Ty się nawet z nim nie pożegnałeś, nie zapytałeś nawet raz jak on to znosi... ja też nie rozumiem, ale ja sobie poradzę. mam rodzinę i przyjaciół. Ty też miałeś - moich. przez tyle lat nie poznałam nawet jednego Twojego. czuję się oszukana, chociaż wiem, że nie jestem bez winy. ja chciałam walczyć - teraz wiem, że nie było o co. karma wraca i wróci z podwójna siła. wierze w to. wiedziałeś, że jest źle. uważasz, że pomogłeś, ale chyba nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo się mylisz. zabrałeś wielka cząstkę mnie w najmniej odpowiednim momencie. w momencie, kiedy chciałam dać Ci wszystko, ale nie dostaniesz nic więcej. nie będę Ci tłumaczyć, marnować słów. to był Twój wybór. to był najgorszy okres w moim życiu, a Ty dołożyłeś swoja cegiełkę. nawet nie wiesz jak żałuję, że nie widziałam tego co się zbliża wcześniej. nie liczyłabym na Ciebie. już nie jestem zła. jeszcze chwila i wytnę Cię z mojego życia na zawsze. podziękuję Ci za jakiś czas, że nie zmarnowałeś mi go więcej.