lohoho, kto to sie odezwal???
tak to w koncu ja !
nowe zdjecia - nowa notka
mianowicie wszystko z okazji urodzin Fon!
jak na przyzwoita Tajke przystalo, zaprosila nas do Tajlandzkiej restauracji.
Jedzenie bylo super!!! tylko szkoda, ze ta knajpa byla bardziej cywilizowana i mieli normalne sztuccie, z paleczkami byloby wiecej zabawy
tradycyjne Happy Birthday bylo spiewane po kilka razy, taak wszyscy kochaja Fonthip
byl plan, zeby po kolacji wybrac sie gdzies do klubu, potanczyc, rozerwac, popatrzec na innych ludzi :) ale teraz sa wyscigi, wiec mnostwo pijanych irlandczykow wloczy sie po miescie i niestety nie bylo nam dane
ale Rachel, trzymam za slowo, tydzien po exeacie, zdobywamy C'ham!!
na zdjeciu, zbiorowka, dzieki Cath :) w jednym z miejskich parkow :) juz po kolacji :)
(mozecie sie pobawic w szukanie Agnieszki )
z ciekawostek, polowa domu juz poznala kochane : czesc, jak sie masz?, dobrze, dziekuje, a ty?
i jest bardzo fajnie i pozytywnie i czas leci tak szybko i nie, wcale sie nie przejmuje, ze w pn mam wieeeelgachny test z geografii, na ktory jeszcze sie nie uczylam, za to mam sliczne niebieskie rajstopy i jestem happy!!!!!!
wiem, koncowka troche bez sensu, ale czy wszystko musi sliczne i piekne?
pozdrawiam!!!