nananan pierwsze prawdziwe w.
i chociaż początkowo ze snem o WM i myślami co by było gdyby z MS
to ostatecznie tak bardzo thiagowe
kinderkowe i winne
z naszym lekkim homo oglądaniem komedii
krępującym (dla obu stron) poznawaniem rodzinki
i śmiesznymi foteczkami
knuciem i planowaniem.