z soboty na niedziele zajebista impreza w szczawnie, w klubie zajebisty wlasciciel, zajebiste piwo, które można było pić litrami. chlanie darmowej wódki z ochroniarzem (przy okazji dowiedziałam się o jego całym życiu), wielki kebab za 11zł ktorym najadaja sie 3 osoby, podpalany spirytus i zamarzanie w busie w drodze powrotnej. było swietnie oby więcej takich imprez.
już wtorek jutro, czas zapieprza jak głupi