List do Maćka...

Kochany Braciszku.

Pamiętam doskonale ostatni Nasz wspólny dzień.. Przyszedłeś do mnie na parking razem ze swoim Tatą, opowiedziałeś mi jak wykręciłeś tego Niemca, który dzień wcześniej zostawił tam swój samochód, oczywiście naśmiewałeś się, że z nudów robię krzyżówki. Nie mogłeś się doczekać, aż dzisiaj odbierzesz swój ukochany motor  z naprawy. Przytuliłeś mnie, ale tak mocno, powiedziałeś "Trzymaj się Siostra, do zobaczenia!" i poszedłeś w stronę samochodu... Kawałek dalej jeszcze się odwróciłeś i pomachałeś mi.

Nigdy w życiu bym nie przypuszczała, że wtedy właśnie widzę Cię po raz ostatni. Koło godziny 20 wysłałam Ci wiadomość, nie mając pojęcia, że w tym momencie walczysz o życie...

Trzy dni temu minęło osiem miesięcy odkąd Ciebie nie ma, a do mnie jeszcze to nie dotarło. Patrze na nasze wspólne zdjęcie, wiesz, to z imprezy u mnie w domu..był niezły ubaw. Z resztą jak zawsze kiedy bawiliśmy się całą Piątką. A pamiętasz nasz wyjazd do Zdunowic?? Wypady do Moraw? Wagary?? Matko, ile tego było... A teraz już nic nie ma.!

Dlaczego akurat Ty?! Dlaczego?! Obiecałeś mi, że zawsze będziesz przy mnie, a teraz co? Teraz Ciebie nie ma, a ja tak bardzo Ciebie potrzebuję... Tak bardzo tęsknie za Tobą! Gdybym mogła jeszcze chociaż przez moment z Tobą porozmawiać...Co bym Ci powiedziała? Że byłeś i jesteś dla mnie najlepszym przyjacielem, niezależnie od tego gdzie się znajdujesz..Że zawsze Cię będę nosić w swoim sercu, bo nikt Twojego miejsca tam nie zajmie. A potem bym Cię przytuliła, tak jak Ty w ten ostatni dzień...

Wiem, że przychodzisz do mnie w snach...Powtarzasz mi za każdym razem to samo: "Siostra, nie spinaj...wszystko będzie dobrze". Czy na pewno??

Uczę się żyć na nowo, staram się pamiętać o tym, co zawsze mi powtarzałeś- nie zawsze się udaje, ale często, także nie denerwuj się tam u góry..wiesz jaka jestem. I uważaj na siebie...

I tak jak kiedyś mówiłeś, że na zawsze będę już Twoją Siostrą, teraz ja Ci mówię, że zawsze będziesz Moim Bratem, a już niedługo się zobaczymy...będziemy śmigać na motocyklach i wspominać stare, dobre czasy młodości...

Kocham Cię, Braciszku!!!