............................................ ....................................................................................................................................................................................................................................
Jest dobrze. Jest nawet zajebiście... zostały dwa dni do końca roku szkolnego...Grill juz tuż tuż...Wszystko dookoła sie układa...Pogoda czasami dopisuje...właśnie zaczynam porządki domowe.. w końcu mogę to wszystko ogarnąć... Dzisiaj selekcja zabawek Weroniki. Moja kochana po lekkim rozcięciu wargi grzecznie pomagała mi. Doceniam u niej to że chętnie sama wybiera zabawki którymi nie Bedzie sie już bawić i chce oddać komuś młodszemu..
Niestety niektóre rzeczy kojarzą sie z jedna osoba... i małą znów sobie przypomniała i zaczęła zadawać pytania...Ja wszystko związane z tym co było ogarnęłam...Ale boli mnie serduszko., ze przeze mnie ona częściowo tez ucierpiała .. czasami ciężko jej zrozumieć dlaczego tak sie stało... I dzisiaj tak posmutniała...Boli to cholernie... musiałam sie powstrzymać bo myślałam ze sie rozkleję... Ciężko jej wytłumaczyć...czasami mi sie wydaje ze ona myśli ze to z jej winy...co mnie do szału doprowadza... Na szczęście takie przypominajki zdążają sie jej coraz rzadziej... ale są...tłumaczyłam jej juz nie raz..ale w końcu to dziecko...Liczę ze kiedyś zapomni...
Teraz wiem ze Bedzie już dobrze.. że taka sytuacja sie nie powtórzy... Wierze w to z całym sercem i ufam bardzo. W końcu potrafię ponownie zaufać... nie było to dla mnie łatwe...bo zawsze był strach.. nie o mnie...ja daje sobie rade jakoś z takimi sytuacjami <przyzwyczaiłam sie - choć zawsze boli jeszcze bardziej)... Bałam sie zaufać ze względu na nią... żeby to wszystko sie nie powtórzyło... żeby znowu nie cierpiała...
Wierze w to że już będzie dobrze. Ze wszystko sie poukłada. I że nikt już nas nie skrzywdzi a w szczególności jej.
Idę ogarnąć Swój pokój.... Tak wiec miłego popołudnia...
Jakoś humor zdeczka sie popsuł... ale uszka do góry i wracamy do pozytywności i do teraźniejszości...
:) serduszko bije coraz mooocniej...