Misiek mój piękny
W galopie mnie cieszy, bo nie krzyżuje, ani nie galopuje na złe nogi, ani sam bez potrzeby nie zmienia, zawsze jest dobra, czy to pod jeźdźcem, czy na lonży :)
Dzisiaj w szkole nie najgorzej, powoli ogarniam ludzi i nauczycieli, ale nadal mnie ta szkoła przeraża.. :/
Zobaczymy z czasem jak będzie.
Do koni z Betiną w piątek jedziemy, jeżeli będzie wszystko w porządku z Renosławem albo Maniosławem, to może mykniemy sobie na spacerek do lasu, muszę ogarnąć teren w okolicy. :)
A jeżeli wsiądę, a może nawet i po spacerku jeszcze bym na chwilę na ujeżdżalni wsiadła, to chciałabym coś kicnąć, bo podobno chłop skacze, a ja czasem sobię lubię dupe w skokach poobijać, więc może sobie kicniemy kilka razy jakieś małe 30-50 cm. ;)
Wezmę aparat, naładuję go porządnie i wykasuję wszystkie zdjęcia, to może i nawet coś mordkom na padoku pocykam :>
Dobrze, że mam w piątek 6 lekcji..