Moja radość życia
Brak czasu, ciągle w biegu, ale chyba właśnie tego mi było trzeba.
Praca, dziecko, studia+obrona więc sporo jest do ogarnięcia, ale jakoś trzeba to pogodzić.
Jest ciężko, szkoda mi chwil które mogła bym spędzić z małym, a spędzam je w pracy, jeszcze bardziej szkoda mi, że z Marcinem praktycznie w tygodniu się nie widujemy...wszystkie wspólne sprawy załatwiamy na szybko, ale widocznie tak narazie musi być.
Dawid jest coraz bystrzejszym chłopcem, co chwilę słychać tylko "Tatuś, Mamuś" . Jest też wrzeszczącym, zawsze stawiającym na swoim łobuzem, ale to Nasz łobuz i kochamy go ponad życie.
Jeszcze będzie pięknie, wierzę w to bardzo mocno.