Dziś powrót z obozu, było całkiem spoko, może na początku tak średnio ale póżniej już zarąbiście, luz bluz białowieża mazury kajaki nurkowanie zwykłe i raz takie malutkie z butlą, kursu nie było ale co tam. głownie było to bardziej spotkanie towarzyskie ale nie ma co narzekać. Wszystko bardzo dobrze, cacy i jest ok. Teraz zbierać hajs na kurs nurkowy i to dopiero będzie bajka.
Z ludźmi trochę gorzej , zaczynam zauważać minus mojego sposobu bycia. Źle wszystko rozgrywam, ale nie tylko ja. Nie panuje nad sobą. Niech znajdzie się ktoś kto mnie wyciągnie i naprawi. Naprawi mnie i moje zachowanie.
Piszę, ale jest słabo. naprawdę słabo. Jakoś nie wiem za co się zabrać, a opisy blakną.