.

"Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek."

Wieczór. Na dworze już ciemno, pewnie dlatego, że kartki kalendarza wskazują już na ostatnie miesiące roku. Panował chłód i lekki mrozik zaczynał oszraniać świat tworząc delikatną, białą powłoczkę. 
Szła pustą ulicą. Dobrze ją znała, codziennie przechodziła tamtędy parę razy. Jednak teraz, przy świetle księżyca wydawała jej się zupełnie obca. Nie rozpoznawała piaskowych kamieniczek, okien miłej starszej pani ani nawet kolorowego placu zabaw, na którym zawsze bawiły się dzieci sąsiadki. Bezwiednie przesuwając nogami rozglądała się i zastanawiała, dlaczego, w gruncie rzeczy tak dobrze znane jej miejsce jest teraz dla niej takie tajemnicze i niezrozumiałe..
Nie umiała odpowiedzieć na to pytanie..

Wiedziała jednak, że kiedy rano będzie tamtędy przechodzić, nie będzie miała problemu z rozpoznaniem znajomych kamieniczek, okien starszej pani i kolorowego placu zabaw z dziećmi sąsiadki.

szukam znaku, który się okaże drogowskazem