Czemu nie może być po prostu okej? Po prostu dobrze?
Czemu za każdym razem gdy się staram...
Czemu od 3 lat przeżywam wyłącznie same porażki?
Kopię dół w dnie... chciałabym uciec, chciałabym wyzdrowieć,
chciałabym się czuć potrzebna i przydatna...
niestety jak to kiedyś ktoś bardzo mądry powiedział...
nie zawsze mamy to czego chcemy.