Kolejny dzień w domu spędzony na oglądaniu Pamiętników Wampirów. Jestem już w drugiej połowie pierwszego sezonu i do końca tygodnia pewnie zdąrzę obejrzeć cały. A później się zacznie szkoła. Ale to nie znaczy że przestanę poświęcać czas przyjemnościom i sobie. Postaram się być trochę bardziej zorganizowana w tym roku i bardziej przykładna i nie będę robiła niczego na odwal. Chcę dać z siebie wszystko. No bo jeśli nie będę się starać czy to wszystko ma wgl jakiś sens? Raczej nie. Bez wysiłku nie ma osiągnięć, a ja chcę coś osiągnać. I nie robię tego aby coś komuś udowodnić, robię to bo chcę sobie coś udowodnić.
Dzisiaj cały dzień pada. Nic w sumie dziwnego o tej porze roku w UK. Zaczyna się jesień. Ale lubię czasami taką pogodę. Lubię jak jest szaro, pada deszcz a ja sobie siedzę w domu i nie muszę nigdzie wychodzić. Ale też lubię w taką pogodę wyjść, przejść się gdzieś. Co nie znaczy że nie wolę ciepłego i slonecznego lata, bo na serio wolę. Nie wiem czy mam po prostu dziś taki humor czy coś, że mam po prostu ochotę wyjść i przejść się deszczu, ale jest problem. Nie lubię moknąć. Szkoda że mieszkam w kraju gdzie praktycznie codziennie pada, nie ważne czy to wrzesień, grudzień, kwiecień czy lipiec. Czyżby ironia losu?
Tak, chyba zrobię lekcję żeby mieć wolny weekend. Chce się przyłożyć do zadania, bo nauczyciele wyrobią sobie później o mojej pracy opinię, a jeśli już ją mają mieć, to wolę żeby była dobra. Dobry start zawsze wygląda lepiej jak jest się w połowie wyścigu, chociaż ważniejsza jest meta. Z resztą ważne jest pierwsze wrażenie, więc chcę aby było jak najlepsze. No to socjologio i grafiko szykuj się przybywam!
A później pewnie 3 odcinki pamiętników ;)