Dzień dziwny.
Niby miło. No. Było przecież miło i zabawnie.
Ale jednak.
Czemu jak ja juz sobie powiem, że chcę tą zabawkę, to zawsze na wystawie pojawi się od lat ten sam wyświechtany stary pluszowy miś, ktróry mimo miliona łat ma w sobie to misiowate coś?
Nie wiem.
Nie dorosłam jeszcze do znania odpowiedzi na to pytanie.
Oddycham tym.
Że tak powiem, po chuju fest.
No, to sobie powiedziałam co i jak.
Maciek nie rób takiej miny! Wiesz że tego nie lubię! A i powstrzymać tego nie mogę.
Jak zawsze, C'nie? :D