wiem , że bardziej wyraźna jest tu PatQ niż ja , ale trudno .
Sylwester zaliczam do udanych przed wszystkim dlatego, że jako jedna z nielicznych nic nie odjebałam ;) a to jest absolutnie powód do dumy .
Drobne usterki się zdarzyły , nie powiem ... np. kolczyka zgubiłam , mam siniaki niewiadomego pochodzenia .
Wgl. wyszłam z Majką na spacer alejkami wśród działek , z uwagi, że miałam na sobie tylko spódniczke i koszulke , no i buciki xD
do północy odliczaliśmy chyba z 5 razy , ale w końcu się udało ; D
Było okey !
M <3