Wpadam w straszliwy gniew - wyjaśnił cichym głosem - bo nie potrafię cię należycie chronić. Sama moja obecność jest dla ciebie ryzykowna. Czasami czuję do siebie wstręt. Powinienem być silniejszy, powinienem móc...
Zakryłam mu usta dłonią.
- Przestań.
Odsunął ją, ale przytrzymał przy policzku.
- Kocham cię - powiedział. - To marna wymówka, ale i szczera prawda .
hah dodaje coś tak na szybkiego xD
zaraz do sql ;-///
to ja tak szybko napisze że już wgl nie mam fot :<<<<
to stara, jeszcze z wakacjonejszons -,---
może coś dzisiaj zrobie ;D
to ja już nie wiem co pisać, pozdrowie tylko kogoś ;-P
Kejtii . <3
Koda . <3
Marta . <3
Aluss . <3
Paulinka ;***
Justysiak . <3 ;-*
i kto tam będzie chciał to dopisze xD