Taka poniedziałkowa nuda ;)
Siedze i oglądam z rodzinką Kevina , chociaż nie ukrywam ,że wolę "Kevin sam w domu" :))
Noc u siostry , od rana próby tańca i aż chce się człowiekowi żyć ! :)
chociaż czegoś brak..
Jutro cięzki dzień przede mną .. najbardziej boje się pobódki .. no bo jak tu wstać o 6.20 jak przez ostatnie dni wstawało się o 10.00?! eh.. ;p
I wiecie co?.. Marzenia się spełniają!!! :)
Może nie wszystkie.. ale zaczyna się od tych malutkich promyczków.. one dają tyle nadzieji .. Bo przez życie idzie się małymi kroczkami do przodu ;)
Dobranoc