Takie pierwsze skojarzenie do zdjęcia, to to, że wszystko jest ulotne.
___
Dziś light-owy dzień, najpierw pichcenie sobie z Igą jajecznicy na...PAPRYCE (!), a potem budyń, który jest płynny.
Do tego 166 minut Romeo i Julii z trzema przerwami na sen. Na koniec spotkanie do bierzmowania i dom.
I zaraz Dr.Hause. :D :D :D
Jutro do Oświęcimia...