Siedze i się zastanawiam jak można byc takim zerem, by bawić sie czyimiś uczuciami. Nie wiem to jakaś nowa forma zabawy? Kto wiecej zrani osób wygrywa? Czy jakiś pierdolony zakład? Powiedzcie mi zasady też sobie pogram... Chcę zobaczyć jak to jest... pobawić się kogoś uczuciami... bo z tego co widze to ubaw jest równy... równy poziomowi inteligencji bawiących się. Nie wiem dlaczego ale zawsze miałam szacunek wiekszy mniejsz do czyiś uczuć. Nie ważne czy to mój wróg czy przyjaciel czy tylko znajomy. Nie ma bawienia sie uczuciami. Możesz mi napluć na twarz, uderzyć mnie ale nie baw sie moimi uczuciami, bo to sie i tak i tak odwróci przeciwko Tobie.
Gratuluje odwagi...
Współczuje głupoty...
Znasz mnie lepiej niż ja siebie?
Widziałeś mnie na glebie?
Znasz upadek i cierpienie?
Znasz każde wydarzenie,
Które miało wpływ na mnie?
Znasz mnie lepiej niż ja klaunie? (kłamiesz)
Chcesz, by twa wyobraźnia mogła cię oszukać?