Nie umiem być s**ą a ty sypiesz mi piach w oczy....

Jednoczesnie chcę Cię mieć na dzień dobry i na dobranoc, zamykając oczy mieć Cię tak blisko przy sobie wtulając sie w Twoje ramiona i budząc sie rano mieć Twoją twarz przed oczyma wpatrując sie w Twoje zielone oczyska, które tak kocham..... Twoja obecność sprawia mi wielką przyjemność cieszę się jak dziecko widząc, że jesteś blisko ale są takie momenty, że zaczynam wątpic w cokolwiek jak znów ranisz mnie świadomie lub nie sama już nie wiem i już nie jest tak różowo... Nienawidzę  wspominać przeszłości i tego co było ale czasem patrząc na Ciebie same myśli napływają do głowy i już przypominam sobie jakim dupkiem byleś i nadal czasem odczuwam. że nim jesteś.  Twoja troska o mnie czasem znika i wydaje mi się, że tracę z Tobą  tylko swój cenny  czas....  W sumie serce nie sługa nie posłucha... Nie powinnam sie nad sobą użalać wiem ale czasem już brak mi sił chyba jestem zbyt naiwna i czasem może i za dobra dla Ciebie skoro Ty swoim zachowaniem pokazujesz, że nie warto się starać...