nie wiem za co kocham taką pogodę, ale kocham. może za te twórcze cudeńka, które buduję sobie na głowie? może na emotikonowe paznokcie spod pędzelka Beti? moze za hektolitry herbatki i ciepłość w domu, a do tego niekwestionowaną przyjemność wgapiania się w 'zaoknową' pluchę? jesień jest piękna.