a oto fragment laurki z okazji dnia kobiet, którą jedna z nas zrobiła dla drugiej z nas i dla trzeciej z nas też zrobiła, ale inną.
dodaję ją z powodów ściśle określonych oto następujących: jedna z nas (nie ta sama jedna co wyżej, tam była ona trzecią) popadła w depresję i próbuje popełnić samobójstwo z użyciem tępych przedmiotów (ostatnio straszna moda się na to zrobiła). odmówiła przyjęcia pomocy od drugiej z nas (ta sama druga co powyżej), nie chce przyjąć terapii wstrząsowej ani nawet psychotropowej.
dlatego postanowiłam dodać to zdjęcie, aby przypomnieć jej, żeby nie martwiła się wszelkimi niepowodzeniami i złymi zrządzeniami losu. musisz pamiętać, kochana, że nawet kiedy będziesz chciała być sama i zamkniesz się w szafie, dostaniemy się tam i spędzimy ten czas z tobą w przyjemny sposób, np. jedząc albo głaskając dżejsikę, a najprawdopodobniej robiąc obie te rzeczy naraz. nie możesz ukryć się przed nami i naszą nieograniczoną dobrocią i współczuciem. będziemy przytulać cię tak długo, aż zwymiotujesz swą ciążę pozamaciczną oraz obcego ze zbiornika na spermę (w gardle, każda kobieta ma taki, gwoli wyjaśnienia, udowodnione naukowo). także trzymaj się i niech adzaj będzie z tobą.
....
cisza...
słitaśne pozdro dla wszystkich, prosimy o poważne komentarze bo i nie jest nam do śmiechu z wiosenną depresją.
aha i zapomniałabym, zachęcam do kupowania tomików poezji "J. A. A. N." dostępnie w każdym sklepie mięsnym i warzywniaku :)