No błagam, no litościć, no kurwa mać. Ile razy można prosić. Moje życie -moja sprawa. Nie wpierdalać się. Robię co chcę i z kim chcę. A i najważniejsze- jak chcę. Nie będę się zachowywać wedle narzuconych standardów. Ja sama tworzę własne. Uspokajam: nadal jestem diabelnie szczęśliwa z moim S. Jest najcudowniejszy na świecie, nikt nie opiekuje się mną tak jak on. Nikt nie jest w stanie mi tego szczęścia zepsuć. NIKT! Teraz dobranoc, bo jutro mam koło z gramy i muszę wcześnie wstać. Buziaczki wasza cudowna A.