Heheeheeej!
Sorki za taki nieogarek, ale ten weekend był równie nieogarnięty, co mój nieogarek na zdjęciu, więc wszystko - jak sądzę - jest na swoim miejscu i dosyć adekwatnie przedstawia miniony weekend. Jeeeeez. Masło maślane!
Powrót do Wrocławia chyba jeszcze nigdy nie był tak smutny :< Już chcę być w Kaliszu, chcę czuć święta, zapach pierników i choinki, takie tam. Błachostki życia codziennego, które mimo wszystko doskonale wpływają na lepsze samopoczucie. (Tak samo jak Pliska, pozdrawiam Imprezowiczów :*)
Rany, życie jest czasami dziwne, ale trzeba brać garściami co się da, więc jeśli jest jakiś ochotnik, by obdarować mnie koncertem Queen z Budapesztu.. xD A co!
Ale żałosna notka, chyba mózg mi się zlasował, idę pisać lepiej pracę, hehs!
Pozdrawiam i całuję świątecznie!
A linki dzisiaj nie świątecznie, ale sympatycznie :>
Ende!