Zdjecie z Tomaszowa, wiec wystepu w Tomaszowie bedzie dotyczyła dzisiejsza notka :).Chłopcy lecieli starym ,ale jakże jarym programem. Miejsca miałyśmy (ja i Cyfra) w 10 rzędzie, ale po środku .Troche taki paradoks, bo dnia poprzedniego siedziałyśmy przed sceną, ale troche z boku. Z Tomaszowa mam tylko to jedno zdjecie.
Okazało się, że na autografach ja jedna miałam marker, który cieszył sie dużym zainteresowaniem pośród ludzi i Łowców także. No i w końcu, jak opędziłam sie od tych dzikich pielgrzymek mogłam w spokoju zamienić parę zdań z Łowcami czyli również wspominanym w poprzedniej notce Panem Jubilatem. Tradycyjnie poprosiłam o autograf, a potem o zdjecie. Na autograf musiałam troche poczekać bo Pindur nie wiedział co mi napisać, a troche ludzi po podpis sie ustawiło. Skończyło się na tym ze Paweł zmienił nazwę kabaretu na Łowcy.G i dorzucił jeszcze rymowanki odnoszące sie do mnie i do kabaretu. Pożagnał nas życzeniami na nowy jak i trwający jeszcze stary rok.
To jest jbc. tylko część opisu. Nie będe tego wszystkiego pisać bo po co? Szczegóły pozostawiam dla siebie i Cyfry hehe
Nastepnie zobaczył nas Gajda, który przywitał nas tradycyjnym''cześć dziewczyny'' po czym zapytał czy moze nam dać autograf (lubi zadawać to pytanie do fanów hehe). Zdjecia z nim nie mam bo zaraz jak złożyl nam podpis to poszedł ;].
Zlew zdziwiony nie był jak nas na drugi dzień zobaczył. Ciekawe dlaczego? ;]
Maćka nie złapałyśmy, a Mariusz byl krótko.
To chyba najdłuzsza notka jaką napisałam..i weźcie ją sobie do serca, bo długo takiej nie zobaczycie..dlatego, że nastepny wystep bedzie dopiero w styczniu i pod koniec ;]