Dawno mnie tu nie bylo... No ale co poradzic jak czasu brak. Nowy rok przyniosl duzo zmian. Na pozytywne choc z poczatku nic tego nie zapowiadalo. Co sie zmienilo? To, ze w koncu moje zdrowie sie uspokoilo i wszystko wrocilo do normy. Anemii nie ma a ja w koncu normalnie funkcjonuje. Kolejna zmiana to, to, ze mam stala prace. Na paznokciach juz troche zaczynalo mi sie nudzic a z ciastami to roznie bylo. Ostatnio tylko cos sie ruszylo, ze w ciagu 3 dni 7 tortow musialam zrobic ale sie udalo :) jedyne co to nie mam czasu aby fotek przerobic i na strone rzucic, tam tez troche zaniedbalam ale jak znajdzie sie wolne 5 minut to moze w koncu to ogarne. Nowa praca jest nawet fajna, fakt faktem ciezka ale ludzie calkiem spoko no i szefowa ktora patrzy na wszystkich jak na ludzi a nie jak na roboli ktorzy maja robic jak woly. Na zarobki tez narzekac sie nie da:) kolejna zmiana jaka zaszla u mnie to w koncu mieszkam z Krzyskiem sama <3 w koncu mamy swoje wlasne prywatne zycie. Latwo nie bedzie ale damy rade <3 musimy chate ogarnac po swojemu, czeka nas remont, szukanie mebli i innych smieci... Ciekawa jestem ile nam zajmie ogarniecie tego balaganu...
Kolejne zapowiadajace sie zmiany to: moj kochany Maxik w wakacje zamieszka juz ze mna <3 a to oznacza, ze w domu bede miala 3 psy :D a co :D a ciekawsze bedzie to, ze Max jako jedyny bedzie psim facetem w tym towarzystwie bo na chwile obecna mamy Sunie (pies Krzyska rodziny) i Shibe, aa ona to w sumie tez kolejna zmiana bo jest z nami od tygodnia. Shiba to po policyjny pies tescia do pracy. Killer z niej straszny. Wspolczuje temu ktory postanowi sie wlamac gdzies gdzie Shiba pilnuje... Zgryz ma franca taki, ze kosmos. W czwartek jade na jej trening to moze bede miala jakies zdjecia.
Druga a w sumie dwie zmiany jakie byc moze zajda to spelnienie dwoch marzen. Jakich? To dowiecie sie za kilka miesiecy :) jednym pochwale sie koncem czerwca poczatkiem lipca a drugie mam nadzieje, ze sierpien/ wrzesien ;)
Oby plany sie spelnily.... Spadam, obowiazki wzywaja:)