Sa w życiui takie momenty, ze po prostu mamy dosyć wszystkiego..
Przychodzimy ze szkoły i chcemy zostać sami, nie chcemy z nikim rozmawiać i nikogo widzieć.
Zgasić światło, puścić muzykę i pomysleć.. Lub po prostu usnąć.
Staramy się zrozumieć wszystko co się działo przez ostatni okres.
W momentach, w których jesteśmy najbardziej szczęśliwi może się nagle okazać, że wcale tak nie jest.
Chcielibyśmy, żeby ludzie to zobaczyli, żeby pytali co się dzieje, żeby poczuli się tak jak my i nas zrozumieli jednak w tłumie chowamy to w sobie i uśmiechamy się.. Odwracamy w pewnym momencie i uśmiech znika z twarzy. Szczęsliwe osoby w tedy najbardziej nas denerwują i nie mamy ochoty nawet mieć świadomości, że są w pobliżu. Wtedy by się spaliło wszystko co jest brzed nami i burzyło to, co nam przeszkadza. Jednak do wyboru mamy tylko płacz. Płaczemy, myslimy.. zatapiamy się w problemach.. Czasami może trwać to kilka dni ale potem przychodzi słońce .. Dłuższy czas jest dobrze i nagle znowu nas coś rozkłada. Musimy się temu poddać, wyrzućcić z siebie wszystko nie krzywdząc innych pomimo, że jest to trudne. Nie zawsze nam się to udaje ale trzeba żyć dalej. Czasami trzeba z kimś o tym porozmawiać .. Wtedy poczujemy się delikatnie lepiej, moze nawet wrócimy do domu z usmiechem. Zasada jest jesdna. Każdy będzie miał kiedyś dzień, w którym upadnie lecz znajdzie się czas na to, by się podnieść a my musimy z tego skorzystać, by nie upaść najniżej. W tym momencie jestem w dołku ale już niedługo znowu wzlecę ku górze i życzę Wam tego samego !
W razie pytań zapraszam na aska , postaram się pomóc ( KLIK)
Facebook (KLIK)