Dobre wieści na ten świąteczny czas.
Luna na dom czekała ponad pół roku.
Wreszcie ma swojego opiekuna!
Trafiła do nas jakieś pół roku temu. Ledwo żywa. Pamiętam jak ją nieśli na noszach. Poobijana, pobita, z rozwalonym uchem (jakby deską z gwoździami czy czymś...). Z uchem problemy były do samego końca, codziennie dostawała leki. Luna, w ciągu tego pół roku, miała domy, a i owszem. Nawet trzy! W pierwszym zdjadła kota. W drugim... dostała biegunki, nabrudziła i została oddana. A przed świętami pojechała do nowego domu, w którym mam nadzieję, że zostanie już na zawsze. Ma ogród, ma kochającą rodzinę.
A pomyśleć, że sunia cudem przeżyła. Zauważył ją kierowca tira, który skontaktował się z Lubelskim Animalsem. Luna leżała w rowie, być może czekała na swojego poprzedniego opiekuna...
Inni zdjęcia: Statek w stylu Egipskim bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24496 mzmzmz... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24