Oddałam dziś Tygrysię do adopcji :) Trafiła na wspaniały dom i kochających ludzi. Ma się nazywać Rysia ;))
Komentarze
shalita Mozliwe że to tylko koci katar, choc powiem Ci że z tego co ja sie orientuje bynajmniej z info od moich wetów to na koci katar nie ma antybiotyku w tabletkach który daje się raz dziennie.Pytałam bo chcialam dla swoich wolnozyjacych w razie czego, ale wszystko podaje się 2 razy dziennie. Jest unidox który niby mozna raz podać dziennie, choć też zalecane jest 2 razy.Ja swojego w końcowej fazie właśnie nim leczyłam.Dlatego tez zastanawiam się co daje mu.Szarą tabltke to dawałam kotu na rozwolnienie :) Moje w kiciaszkowie jak zaczely kichac i łzawić to dostały kilka razy Duomox( tez powinny 2 razy) ale doszlam do wniosku że jeśli nic nie dostaną to będzie źle, a tak jest szansa i juz po 1 dawce była poprawa.dobrze że ma apetyt tzn że ąz tak źle się nie czuje.
shalita No możliwe choć w sumie chyba nie powinno, skoro ma teraz normalne warunki.Moja Kręciołka tez przez koci katar niejednokrotnie na dworze przechodziła, a teraz od kiedy w domu jest to nie uaktywnie się :) oby to nic poważnego, a co do tamtych skoro wszystkie z miotu mają taki problem to może być cos powazniejszego.Warto poczytać
shalita a moze to PANLEUKOPENIA jest? tu masz sporo info na ten temat poczytaj, bo jesli to to cholerstwo to może da się je ocalić http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33947.Koci katar z reguły postępuje powoli, a nie gwałtownie, więc podejrzewam ze może być to coś poważniejszego.Dobrze by było z wetem skonsultować.A ta tabletke to ile razy dziennie mu dajesz i jak wyglada? Ja w kiciaszkowie miałam w zeszłym roku takie 2 przypadki że kotka w ciągu 2 dni umarła, a nic nie bylo po niej widać(tzn 1 dnia nie miała za bardzo apetytu, a drugiego juz było po niej i umarła mi na rękach, a jej brat mimo podanych antybiotyków żył 2 dni dłużej :( ) to na pewno tez było jakies dziadostwo a nie zwykły koci katar.
shalita kurcze to nie dobrze :/ mam nadzieje że wyjdzie z tego.A co za antybiotyki mu teraz dajesz? Dobrze że ma apetyt i ważne by duzo pił.Ten norweski przecudowny kochak, nie wiesz co mu było?
shalita I jak tam Boni? Mam nadzieję ze lepiej.A Ty robilas mu testy na bialaczke i HIV, bo tak ciezko to przechodzi, moze ma slaba odpornosc.Znizki na bezdomniaki sa ale najwyrazniej nie u wszystkich ;/ wiesz ja podejrzewam ze to i tak bylo ze znizka, bo tam wizyta i porad kosztuje 55 zl ;/ a on kroplowke dostal 2 zastrzyki no i swieto bylo i specjalnie jechala tak wiec podejrzewaz ze to z upustem.Za druga wizyte zaplacilam 50 zl, ale na szczescie Czarnuszek wyzdrowiel już, zajada ze smakiem i poki co ma sie dobrze, mam naddzieje ze juz nic sie nie zmieni. Za to robi sie nieufny choc to taki straszny pieszczoch.mieszkanie w klatce w samotnosci bardzo mu nie sluzy, a na takiego ciezko bedzie z domem ;/ teraz mam tego typu problem, ale mam nadzieje ze i on da sie rozwiazac.Nie po to przeciez walczylam tak o jego zycie.szkoda mi go strasznie, a nie mam gdzie zabrac ;/
shalita z czarnuszkiem bardzo źle :( w piatek pogorszyło się nagle i wyglądal gorzej niz jak go znalazłam, mimo że przez ten tydzień co antybiotyk dostawał poprawiało się.Musiałam na gwałt weta szukać, bo świeto i wszystko pozamykane :/ okzałao się ze ma zapalenie płuc, 41 gorączki bardzo blady odwodniony, nadżerki na języku :( dostał kroplówke elektrolity przeciwgorączkowy i od dziś nowy antybiotyk.Rano czuł się dużo lepiej i zywotniejszy był tez ale teraz znowu kiepsko :( pogarsza mu się, znowu charczy przy oddechu, cieknie mu z nosa i oczu :( biedak, antybiotyk chyba nie działa, do tego w tym garażu jest tak cholernie zimno, a nie mam gdzie go zabrać :( wetka podejrzewa że może mieć białaczkę lub hiv i wtedy niestety ale trzebna bedzie go uśpić :( jutro jak na złość niedziela i znowu wszystko pozamykane, a czuje że bedzie z nim jutro bardzo źle :(biedactwo, tak mi go szkoda :( mialam nadziejże że się uda, bo poprawiało mu się, ale niestety...do tego za wizyte wczorajszą 70 zl zapłaciłam, co przy mojej sytuacji finansowej jest dramatem :( maluchy w kiciaszkowie też juz zaczynają smarkać :( nienawidze zimy
shalita Powiem Ci że o DT ciezko a u nas to wogole jest bezndziejny rejon, najwiecej wywalaja i nie ma za wiele mozliwosci jeszli chodzi o tego typu dzialania.Oglaszac ciezko bo nie wiadomo jk sie zachowuje w domu, a nie chce zeby mu jakis idiota krzywde zrobil.Najlepiej by mu bylo w kiciaszkowie ale tak 25 kotów i martwie sie ze go wygnaja, a nie mam za bardzo mozliwosci by go wprowadzic, a jk puszcze luzem to moze przepasc ;/ ciezka sprawa ;/ Czuje ze bedzie u mnie musial troche posiedziec, bo coraz zimniej a takiego slabego nie wypuszcze ;/, do domu tym bardziej nie wezme bo pozaraz moje i dopiero bedzie, sama nie wiem jak ja to rozwiaze...
shalita Milenka jest taka piekna, szkoda że jej się tak nie powodzi :( ale wierze że wreszcie trafi na tego swojego jedynego przyjaciela. Z ludzmi to wlasnie tak jest, ze ciezko na nich liczyc ;( najpier sie deklawuja, potem czesto zdanie zmieniaja.Ja sie zastanawiam co zrobic z tym kocurem czarnym, bo to dopiero ciezki temat ;( jak wylecze go to bedzie musial dojsc jeszcze do siebie, bo wychudzony i oslabiony, i jak w takim stanie wroci na dwor to na bank znowu zachoruje, a nie mam go na oku, wiec juz drugi raz moze nie dac rady mu pomóc :( zeby mu szukac dom ,t o wypadaloby go umiescic w DT, ktorego brak, bo nie wiem na ile on dziki i czy sie nada do domu wogole. A trzymac go w klatce wiecznie nie moge, tym bardziej ze mam jeszcze 3 kotki do sterylki a on miejsce blokuje. Ciezko jest. Do kiciaszkowa bym go wziela ale nie wiem czyy koty go zaakceptuja i czy zechce tam zostac... normalnie trudny temat ;/
shalita whiskas i pedegree to najgorszy syf jest. Najlepiej by było dawać takie co nie są testowane na zwierzakach, choc z tej strony byłoby korzysniej. Ja tamtych nie stosowalam, ale podejrzewam że to ten sam syf.Sprobuj kupic Acana, Almo nature,AMI, Applaws,Bosh Sanabelle, Butchers,Koebers,te nie sa testowane na zwierzakach. Moje teraz dostaja Kitty z Netto i jeszcze jakas z Intermarche ale nie pamietam nazwy.Podejrzewam ze tez moga byc testowane ale nie znalazlam info o nich tak wiec to mniejsze zlo niz napedznie tych cholernych molochów co żyją z tego. A koty jedza chetnie ale nie wpierdzielaja calej torby na raz, sa bardziej syte.
shalita Ja royala i puriny nie dawałam ale podejrzewam że tam, bo koty chętniej takie karmy jedzą i zabić by sie za nie dały, zatem cos muszą dodawać, że świra mają na ich punkcie.Co więcej jedzą jedzą i najeść się nie mogą.Czarnuszek dostał dziś kolejny antybiotyk, rano juz miał oko zaklejone ale przemyłam mu i chyba troszke mu lepiej.Chciałabym mu dom znaleźć, bo szkoda by na dwór wracał
shalita Moje domowe to w wiekszości tak oprócz jednej kotki bo strasznie przytyła po sterylce i trzeba jej ograniczać jedzenie bo ma wilczy apetyt.Te w kiciaszkowie dopóki nie zjedzą to mają cały czas.Czasami im dosypuje codziennie a czasami raz na 2 dni bo nie wyjedzą, ale staram się żeby miały wystarczająco, choc apetyty maja przeogromne.Z karmami tak jest że jak się przyzwyczają do tych lepszych( z większą zawartością uzależniaczy) to juz nie chcą tych innych. Najlepsze są te naturalne i nie testowane na zwierzętach, ale niestety drogie :(
shalita On to nawet nie zauważył że ja jadę, chyba było już mu wszystko jedno.Nawet nie uciekał specjalnie jak go chciałam złapać, choć widać było że się boi. Już nie miał sił dalej iść i polożył się pod krzakiem.Taki biedny chory ,że jakby został na dworze to długo by nie pożył.I tak nie wiadomo co z nim będzie bo po wczorajszych antybiotykach poczuł sie lepiej ale po dzisiejszy m to nie bardzo :( mam nadzieję że da radę czarnuszek...Może jutro coś mocniejszego dostanie, bo ma problem z oddychaniem.To rzadko sie zdarza żeby bezdomniaki były tak grube, pewnie ma tendencje do tycia.
shalita bravo :) strasznie sie ciesze :) ja dzis znalazłam czarnego kocura, bardzo chorego ledwo oddycha wszedł mi pod koła na pewna smierć, gdyby trafił na kogos "życzliwego" to juz by go nie było.Dostał antybiotyk i ma się juz chyba lepiej, mam nadziejze że wyjdzie z tego biedak.psiaczek jest ze schroniska, kolejna niechciana bida :(