7.

Nic nie jest długowieczne, tak jak nasza miłość!

nooo hej ;) !
w końcu mogę tu coś pisać, bo w tym szpitalu to warunki polowe oO
Wczoraj wyszłyśy ze szpitala, po 7 dniach!
ogólnie pobyt w szpitalu bede wspominać nieżle. 
Wczoraj były walentynki, jakoże wygrałam konkurs na facebooku - darmowy obiad i upominek.
to wybraliśmy się do knajpy "u Wioli" .
Zamówiliśmy sobie jedzonko, Amadi flaczki, mirunę z ziemniakami i surówki, a ja pomidorową i cepeliny z kapustą.
Pani Wiola przyniosła zupę a potem kubeczki z herbatą, które dostaliśmy jako upominek.
było baardzo fajnie, i nastrojowo dzięki swieczkom na oknach :)
najedliśmy się do syta ^^ 
potem skoczyłam do Ilonki po diabełka Amadeusza i wrociliśy do domku.
Pobawiliśmy się z Mają aż usnęłą i sami poszliśmy spać.
Miiło rozpocząć dzień w domu, naprawdę :)