Zajęty.

Co mamy na myśli mówiąc o miłości. Głupie pytanie co? A może nie? Zależy jak dla kogo. Miłości to pojęcie względne. Wystarczy parę kropel alkoholu by wypowiedzieć tysiące jak nie miliony definicji. Czasami wysoko procentowe trunki powodują iż nasz mozg zachowuje się jakby go w ogóle nie było. Z jego powodu mogę chodzić mijając ludzi jak tyczki w slalomie gigant, ale to właśnie on skłonił mnie do napisania tego tekstu. Czegoś czym chce się podzielić. A chce się podzielić tym bo kocham. Ale jak każdy człowiek, i ja zadaje sobie mnóstwo pytań odnośnie uczucia dla którego człowiek został stworzony. Gdy łączy ono dwojga ludzi nie ma nic piękniejszego. Jestem głodny... Plastikowy patyk od lizaka nie wystarcza. Pogryziona końcówka tak jak niektóre uczucia potraktowane życiowymi sytuacjami. Jak ktoś jeszcze nie pogryzł takiego patyka, nie ma prawa mówić o życiu. Ta druga końcówka czeka właśnie na takie osoby o nieskazitelnym życiu. Którym kurwa wyszko się udaje. Opcje są dwie: pieniądze albo pieniądze. Bo np taki orzeszek z snickersa w zębie. Jebany nie wydłubie paznokciem tylko kupi wykałaczkę. Jest mi zimno. Czuje lodowaty powiew wiaterku na plecach. Jest jak strach przed utratą ukochanej. Niby niby wszystko jest ok bo to tylko mały powiew, ale jak już powieje to aż strach czekać na burze. Chmury które katują nasze umysły, świadomość ze może być gorzej. Trzymają nas do granic wytrzymałości, po których może nastąpić noc a później emocjonalna cisza i pustka. Następnie mogą trafiać się tylko puste przystanki bez punktu zaczepienia. Zmęczony wszystkim, powieki dają ukojenie umysłowi i obdarowują go snem dzięki któremu już po kilku godzinach chcesz jeszcze bardziej poczuć obecność swojej jedynej.

Kocham.