Taki dzielny był, że miałam ochotę płakać ze wzruszenia. Biały jednorożec jako czołowy koń w terenie, boże jak on sie bał, tak się bał że czułam pod sobą wulkan na granicy, ale mimo takiego ogromnego strachu, skaczącego konia za nami i nerwowego zastępu twardo szedł dalej... Złoto nie koń.
Zadziwiające połączenie cech takich jak spokój i czasem nawet ciapowatość, z powerem i odwagą z drugiej strony.