Z Torreskiem wczorajsze :)
(Boooże jaki pokrak, ze mnie oczywiście )
Tak więc wczoraj byłam odwiedzić tego oto pana
razem z Anetą (siwelove)
Powiem tyle konik surowy, do nauki,
ale jak bedzie robiony z głową,
będzie z niego suuuuper przyjaciel :D
A u Alaski nie byłam dwa dni w niedziele i wczoraj :/
dziś była taka zła, ale póżniej jej przeszło,
umyłam Ją, posmarowałam kopytka i wycałowałam :)
A Ona na koniec chyba z 10 min się o mnie ocierała