Ciepły, lipcowy poranek to idealny moment,
By kolejny raz odegrać rolę córki marnotrawnej
I wrócić. Tym razem na fotobloga.
Zakończyłam kolejny etap w swoim życiu
I choć był on niezwykle krótki,
Pomógł mi dostrzec nowe możliwości
I otworzyć się na zmiany.
Zbyt dużo rozmów nieprzeprowadzonych
I słów niewypowiedzianych.
Wciąż mi mało i wciąż chcę więcej.
I tylko ten strach raz po raz brutalnie ściąga mnie na ziemię.
No nic, miłego dnia życzę :)