Z Gujaną, z dzisiejszej jazdy.
Później wsiadłam na Majora, odstrzelonego w nowe kaloszki (przy pierwszym założeniu urwał się mniejszy rzep, ale luz...)
Niestety, zabrakło fotografa... A wyszło słońce... I pogalopowaliśmy później po łące... Trudno;)
foto by Kornelia