Zmiany zachodzą tylko wtedy,

gdy idziemy pod prąd, kiedy robimy coś całkowicie wbrew wszystkiemu,

do czego przywykliśmy.

Jutro niestety Wtorek, którego tak bardzo nie lubie! Szczególnie teraz kiedy dowiedziałam się że mam 8 lekcji i to 2 informatyki. Wiem że nic nie pisałam przez pare dni/tygodni, ale szkoła, treningii, itd mnie ogranicza do wszystkiego, brak czasu na wszystko, a czas leci strasznie szybko. Od ostatniego postu, nie włączyłam laptopa, (no prawie) Jedynie byłam na telefonie... Weekend spędziłam z miśkiem, od piątku do wczoraj. Mogłam odpocząć.. W niedzielę razem byliśmy na urodzinach Klauzyny, było świetnie.

No i tak bardzo się najadłam, że jak na razie to nie tknę żadnej pizzy, nawet jak będzie tak cudownie wyglądać/pachnieć jak i smakować. PO PROSTU NIE HAHAHAAH.  Ogólnie to dopadło mnie przeziębienie, ale mimo tego było bardzo fajnie, w miłej atmosferze co się liczy najbardziej dziękuję ;*! 

 Miałam się rozpisać, bo sporo dostaje pytań że nie piszę co się u mnie się dzieję. Co bardzo mnie zdziwiło, że kogokolwiek to obchodzi, no ale OK. .Najchętniej zostałabym jutro w domu, ale NIE! Bo muszę porpawić wos, i pouczyć się do kartkówki z Włoskiego, oddać Oli zeszyt. Ale chyba nie mam innego wyjścia, po prostu muszę iść i  jakoś przetrwać te cudowne 8 godzin. <3 a jak jeszcze myśle że po szkole czeka mnie ciężki trening, żeby spalić to wszystko co się zjadło przez te 2 dni, a w zasadzie to 3 dni,  to mi się słabo robi. Chociaż zastanawiam sie czy iść, skoro jestem przeziębiona i nie jest zemną najlepiej. Dzisiaj doszło i gardło. A za oknem tak zimno że najlepiej było by wgl. nie ruszać się z łóżka do końca tego mrozu! Na teraz to tyle, lece odpowiedzieć na kilka pytań i uciekam spać.

http://ask.fm/Iynii

//mam nadzieję że uszczęśliwiłam

kogośtam ;*