Jest źle. Nie potrafię się zebrać do kupy, uśmiechnąć, powiedzieć, że przecież wszystko jest ok.
Zamęczam wszystkich dookoła swoim jestestwem i użalaniem się nad sobą.
Potrzebuję czegoś, co znów przywoła uśmiech.
W sumie mogłabym jutro iść na koncert... ale Hades, nie, nie, nie. Nie lubię tego miejsca. Nigdy więcej.
Kupcie mi czekoladę, no.