to już niestety III cześć tego opowadania , ostatnia od ; http://www.photoblog.pl/kochaaaniee/119268206
Wyszla z domu. Na szczęście nie było go. Całą energie przeznaczyła na jazde , nie chciała z nikim rozmawiać . Martwili się o nią . Podczas jazdy zobaczyła go . Szedł w jej strone. Bała się tego co nastąpi .Przez kilka dni udawali ,że nic się nie stało . Któregoś wieczora znowu upadła , po raz 1 od dawna. I znowu zobaczyła te oczy nad sobą . "Nie mogę o Tb zapomnieć powiedział . Wtedy pękła , nie mogła już dłużej być silna , poddała się uczuciu. Przez zaciśnięte wargi dławiąc łzy odpowiedziała "Ja też" . Pomógł jej wstać i mocno ją przytulił . Czuła się bezpieczna , pierwszy raz od dawna . Wiedział ,że sie nią zaopiekuje . Nadal się bała , bała się cholernie . Ale zaufała mu , zrobiła coś wbrew sobie . Zaczął padać deszcz . Ale jej było tak dobrze ,że nie przeszkadzały jej strumienie wody , liczyło się tylko to ,że jest w jego ramionach .staneła przed nim głośno oddychając , w końcu uspokoiłaa oddech zaryzajc wargę zsuneła ramiączko bluzki . przesuwając palcem po ramieniu patrzyła mu w oczy , nie reagował stał jak wryty .podniosła ramiączko zaciskając zęby zamknela oczy powstrzymujac sie od placzu - kochasz ja ! - krzyknela - nie odpowiadal - nie pozostaej mi nic innego jak pogratulowac ci bawiles sie mna przez ten caly czas klamaels rzucajac na wiatr te dwa pieprzone slowa . wynoś się natychmiaast się wynoś ! rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.