photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 5 KWIETNIA 2013
170
Dodano: 5 KWIETNIA 2013

"Mówię do was językiem doświadczonego prostaka, który zdecydowanie wolałby być zniewieściałym, infaltywnym, wiecznie niezadowolonym typem. Dlatego też nie powinniście mieć problemów ze zrozumieniem tego listu. Wszystkie ostrzeżenia ze strony punk rocka w ciągu tych wszystich lat, od czasu gdy po raz pierwszy zaznajomiłem się z tak zwaną etyką, związaną z niezależnością i z przyłączeniem się do społeczności okazały się jak najbardziej prawdziwe. Już od zbyt dawna obce jest mi podniecenie płynące ze słuchania i tworzenia muzyki. Od wielu lat towarzyszy mi poczucie winy, które trudno wyrazić słowami. Kiedy stoimy za sceną, gasną światła i w ciemności rozlega się manikalny wrzask tłumu, nie robi to na mnie takiego wrażenia jak na przykład na Freddiem Mercurym, który kochał uwielbienie mas i rozkoszował się nim. To coś, co bezgranicznie podziwiam i czego zazdroszczę innym. Chodzi mi o to, że nie potrafię was oszukiwać. Nikogo z was. Nie byłoby to fair, ani w stosunku do was, ani wobec mnie samego. Najgorszą dla mnie zbrodnią byłoby oszukanie ludzi i udawanie, że doskonale się bawię i że sprawia mi to ogromną przyjemność. Czasami czuję, że powinnieniem przed wyjściem na scenę włączyć stoper. Próbowałem, naprawdę bardzo się starałem by moc to docenić i naprawdę tak jest Boże, uwierz mi, że tak na prawdę jest - ale to nie wystarcza. Doceniam fakt, że wywieraliśmy wpływ na mnóstwo osób i pozwalaliśmy się bawić wielu, wielu z nich. Jestem chyba jednym z tych narcystycznych osób, którzy potrafią docenić wartość pewnych rzeczy tylko wtedy, gdy ich już nie ma. Musze być lekko odrętwiały, by odzyskać entuzjazm, który odczuwałem jeszcze w dzieciństwie. W czasie naszych ostatnich trzech tras czułem się znacznie lepiej w towarzystwie wszystkich przyjaciół i fanów naszej muzyki, ale wciąż nie potrafię poradzić sobie z frustracją, poczuciem winy i empatią, którą odczuwam do wszystkich ludzi. We wszystkich z nich drzemie dobro, a ja po prostu za bardzo kocham ludzi. Tak bardzo, że przez to odczuwam jeszcze większy smutek... Jestem takim malym, smutnym, nie potrafiącym niczego docenić facetem. Jezu, człowieku! Dlaczego nie potrafisz po prostu się z tego cieszyć? Nie wiem ! Mam cudowną żonę, pełną ambicji i empati... i córeczkę, która za bardzo przypomina mnie takiego, jakim kiedyś byłem. Pełna miłości i radości, całuje wszystkich, których poznaje, bo wszyscy są przecież dobrzy i nikt nie zrobi jej krzywdy. A to przeraża mnie tak bardzo, że niemal przestaje w ogóle funkcjonować. Nie mogę znieść myśli, że Frances może stać się kiedyś godnym pożałowania, dążącym do samodestrukcji death rockerem, jakim stałem się ja. Było mi dobrze, bardzo dobrze i jestem za to wdzięczny. Ale już w wieku siedmiu lat zacząłem odczuwać nienawiść w stosunku do ludzi w ogóle... tylko dlatego, że tak łatwo przychodzi im okazywać innym empatię. Empatię! Chyba tylko dlatego, że kocham ludzi za bardzo i za bardzo ich żałuję. Dziękuję wam bardzo z głębi mojego płonącego, skręcającego się z bólu żołądka za wasze listy, i troskę przejawianą w ciągu tych ostatnich lat. Jestem zbyt kapryśny, zwariowany i ulegający nastrojom. Nie mam już w sobie ani krzty pasji, więc pamiętajcie, lepiej jest się wypalić od razu, niż znikać powoli.

Miłość. Pokój. Empatia.

Kocham was, kocham was! "

   - Kurt Cobian

 

mam nadzieję że w zaświatach też tworzysz tak samo piękną muzykę jak na ziemi

 

Informacje o abrandnewname


Inni zdjęcia: Sunset quen;) patkigd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bizu vullgarisBizu vullgarisAleja lipowa andrzej73Istota docelowa shyne